Nie taki olej kokosowy zdrowy, jak go… smakują
Olej kokosowy nieustannie budzi kontrowersje i jest przedmiotem zagorzałych dyskusji ekspertów żywieniowych. Zdania na temat jego wpływu na zdrowie są podzielone. Z jednej strony jest bogatym źródłem nasyconych kwasów tłuszczowych, których nadmierne spożycie może przyczynić się do rozwoju chorób układu sercowo-naczyniowego. Z drugiej zaś istnieją pojedyncze badania potwierdzające jego potencjalnie korzystny wpływ na układ krążenia. Niedawno głos w tej sprawie zabrało Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne, podsumowując dotychczasowe wyniki badań i wydając oficjalne stanowisko dotyczące spożycia oleju kokosowego.
Palmy kokosowe uprawiane są głównie w Indiach, Indonezji, na Filipinach i Sri Lance. Uzyskiwany z miąższu kokosa olej znajduje zastosowanie zarówno w przemyśle kosmetycznym, jak i jako środek spożywczy. Kosmetyki na bazie oleju kokosowego skutecznie nawilżają skórę, pielęgnują włosy, a dzięki właściwościom bakteriobójczym są chętnie stosowane w atopowym zapaleniu skóry. Spożywanie oleju kokosowego może zapobiegać chorobom ze względu na jego silne działanie przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne i przeciwwirusowe.
Badania przeprowadzone na gryzoniach wskazują na jego potencjalnie korzystną rolę w utrzymaniu prawidłowego poziomu glukozy we krwi, co jest szczególnie istotne u pacjentów z cukrzycą typu II. Istnieją również przesłanki, że spożywanie oleju kokosowego może zapobiegać i wspomagać leczenie choroby Alzheimera – wymaga to jednak weryfikacji na poziomie badań klinicznych. Olej kokosowy chętnie wykorzystywany jest również do smażenia ze względu na wysoką temperaturę topnienia. Jego dodatkowym atutem kulinarnym jest przyjemny, delikatny smak.
Nadmierne spożywanie oleju kokosowego nie jest zdrowe
Olej kokosowy w ponad 80 proc. składa się z nasyconych kwasów tłuszczowych. Ponad połowę z nich stanowią średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe (MCT), głównie kwas laurynowy. W przeciwieństwie do długołańcuchowych kwasów tłuszczowych MCT nie wymagają do trawienia żółci i wchłaniane są bezpośrednio do żyły wrotnej. Stanowią źródło łatwo przyswajalnej energii, dlatego są szczególnie zalecane sportowcom, a także osobom cierpiącym na schorzenia trzustki, wątroby i przewodu pokarmowego.
Mimo korzyści zdrowotnych wynikających ze spożywania oleju kokosowego udowodniono, że nasycone kwasy tłuszczowe podnoszą poziom cholesterolu frakcji LDL (tzw. złego cholesterolu), uważanego za istotny czynnik rozwoju chorób układu krążenia. Zgodnie z wytycznymi Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego (AHA) należy ograniczyć ich spożywanie do 10 proc. całkowitej energii, a u osób z podwyższonym poziomem cholesterolu LDL – nawet do 6 proc.
Warto również podkreślić, że olej kokosowy jest ubogi w jedno- i wielonienasycone kwasy tłuszczowe, które z kolei mają korzystny wpływ na układ sercowo-naczyniowy. Eksperci zalecają, aby wzbogacać codzienną dietę w oleje roślinne, takie jak oliwa z oliwek, olej lniany, rzepakowy, a także migdały i orzechy (np. laskowe, włoskie, pekan).
Olej kokosowy równie szkodliwy co smalec?
Przywołana przez AHA metaanaliza podkreśla, że we wszystkich siedmiu badaniach spożycie oleju kokosowego wiązało się ze wzrostem poziomu cholesterolu frakcji LDL. Co więcej, wykazano, że wzrost tego parametru pod wpływem oleju kokosowego był porównywalny do działania innych źródeł nasyconych kwasów tłuszczowych, takich jak masło, smalec czy olej palmowy.
Specjaliści AHA podkreślają, iż nadmierne spożywanie wszystkich wymienionych produktów może szkodliwie wpływać na zdrowie. Mimo iż olej kokosowy cieszy się ostatnio dużą popularnością, a często reklamowany jest jako „prozdrowotny”, nie zdobył uznania Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
Analizując powyższe argumenty, wychodzi na to, że olej kokosowy nie powinien stanowić głównego źródła tłuszczu w codziennej diecie, szczególnie u osób zmagających się z zaburzeniami gospodarki lipidowej. Niewątpliwe znajdzie on jednak zastosowanie w jadłospisie pacjentów z zaburzeniami trawienia i wchłaniania, np. w przebiegu chorób zapalnych jelit czy po usunięciu pęcherzyka żółciowego. W dobie częstych zachorowań na schorzenia układu krążenia powinniśmy jednak sięgać raczej po produkty będące bogatym źródłem jedno- i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, np. olej rzepakowy, lniany, nasiona i orzechy.
A reklama? Z pewnością jest dźwignią handlu, niekoniecznie zdrowia…
Komentarze
Innymi słowy, umiarkowane spożycie, podobnie jak w przypadku masła, szkodliwe nie będzie. Z olejem kokosowym wpadamy ze skrajności w skrajność – wpierw trąbili jaki to zdrowy, a od niedawna jak bardzo szkodliwy. Przynajmniej tutaj komentarz jest wyważony
Z olejem kokosowym miałam prosto: organizm odrzucił tak asertywnie niewielką dawkę, jaką mu przed laty zaaplikowałam doustnie, że pozostały tylko użycia kosmetyczne (które bardzo chwalę!) 🙂
Tymczasem dieta letnio-wędrówkowa trwa a nawet ma się doskonale: tydzień temu musnęliśmy na Roztoczu zagadnienie kameralnych starych browarów (i ich niełatwej egzystencji) — w postaci Zwierzyńca oczywiście… wyglądającego – nie tylko wieczorową porą – jak dekoracja/scenografia dla ogródka piwnego handlującego perłą czy czymś w podobie.
Nb, temat piwny potraktowany tak afirmatywnie tuż po wpisie o erze grubasów?… — hmmm… hmmm… 🙄
🙂
@a cappella,
z piwkiem postanowiliśmy (zamiast ciągle strofować) pokazać pewną alternatywę – smakowanie, od czasu do czasu, czegoś wyjątkowego w miejsce opijania się, oczywiście tuczącą, ilością browaru. Skoro i tak pijemy dużo piwa w Polsce to może lepsze jest zmienianie kultury tego picia 😉
Kiedyś wyczytałam, że spożywanie oleju kokosowego polecane jest dla osób zmagających się z chorobą Alzheimera, bo olej dostarcza do mózgu zamiennik glukozy (której poprzez chorobę nie przyswaja). Na łamach Neurobiology od Aging zostały opisane badania, które to potwierdzają. Wydaje mi się, że nie możemy tak demonizować oleju. JAk wszystko, trzeba stosować z umiarem 🙂
W dzisiejszych czasach problemem jest dezinformacja. AHA publikuje wyniki badań, w których olej kokosowy ponownie jest uznawany za zły. To prowadzi do wielkiej afery i wszyscy zaczynają się rozpisywać o tym, że uwielbiany przez nich olej jest zły. Przecież te sam osoby chwile wcześniej opisywały zbawienne działanie tego produktu. Niestety nie ma prawdy absolutnej w sieci i na każde pytanie zadane w internecie znajdziemy skrajne odpowiedzi, które się wykluczają. Niekiedy są celowo manipulowane, innym razem są po prostu błędne jak również znajdziemy te prawdziwe. Ale jak rozpoznać, które są prawdziwe skoro nie jest się specjalistą w danej tematyce.
Zdrowy rozsądek to chyba odpowiedź na dzisiejsze czasy 🙂
Nie wiadomo co jest dobre a co nie jest czasami… ja jednak uważam ze wszystkie produkty wege oraz dieta zróżnicowana i bogata w błonnik, oraz zdrowy, sportowy tryb życia to podstawa aby przeżyć w dobrej formie i bez chorób typu Alzheimer. Osobiście stosuje olej kokosowy w kuchni ale podstawą jest dla mnie olej z oliwek, jak widać również roślinny. Unikałabym smalców i masła oraz nie wspomnę już margaryny.
Rzeczywiście może dziwić fakt, że olej kokosowy zrobił taką karierę w naszym kraju. Wiele opinii na jego temat ma jednak charakter legend miejskich. W Niemczech od dawna trąbi się, że jest on dobry do pielęgnacji urody, czyli do zastosowań zewnętrznych. Jeśli chodzi o dietę to nie należy z nim przesadzać. Zwłaszcza, gdy ma się pewne problemy zdrowotne. Po prostu nie ma wcale korzystnego składu kwasów tłuszczowych.